Zadaj pytanie

Wpływ koronawirusa na gospodarkę a rozwój samochodów autonomicznych po 2021 roku

12 lipca 2021

Jeszcze kilka lat temu przewidywano, że do 2022 roku wszyscy staniemy się pasażerami samochodów autonomicznych. Zanim tak się stanie, trzeba jeszcze rozwiązać wiele kwestii technicznych i prawnych. Badania nad tymi technologiami spowolnił kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem, ale paradoksalnie epidemia wywarła także pozytywne skutki na sektor pojazdów autonomicznych.

Toyota yaris.
Kiedy autonomiczne pojazdy staną się rzeczywistością?

Epidemia koronawirusa bez wątpienia spowodowała zakłócenia łańcuchów dostaw we wszystkich sektorach przemysłu, także w branży automotive. Producenci samochodów musieli wstrzymać produkcję oraz przesunąć środki przeznaczone na badania i rozwój w strategiczne obszary działalności, aby wyjść z kryzysu obronną ręką i móc wrócić do normalnego działania, gdy tylko sytuacja epidemiczna na to pozwoli. Opóźnieniu uległ zwłaszcza rozwój technologii w pełni autonomicznych samochodów 4 czy 5 poziomu, które dziś jeszcze nie są gotowe do masowego wdrożenia.

Na tej drodze do pokonania jest wiele przeszkód, do których można zaliczyć nie tylko kwestie technologiczne, lecz także prawne czy przede wszystkim – społeczne, związane z brakiem zaufania do sztucznej technologii. Zmiany w sposobie przemieszczania, jakie wywołała pandemia spowodowały jednak, że coraz więcej osób wyraża chęć podróżowania np. taksówką bez kierowcy czy własnym, bezobsługowym samochodem.

Samochód autonomiczny coraz lepiej postrzegany? 

Pandemia koronawirusa spowodowała, że wiele osób zrezygnowało z transportu publicznego czy taksówek na rzecz indywidualnych środków transportu. Co jednak w sytuacji, gdyby można było zamówić inteligentny samochód bez kierowcy i podróżować jako pasażer, bez potrzeby kontaktu z innym człowiekiem? Epidemia pokazała również, że autonomiczne ciężarówki mogłyby zagwarantować ciągłość dostaw w takich kryzysowych sytuacjach. Maszyna nie męczy się, może pracować nawet 24 godziny na dobę i nie musi być poddawana kwarantannie.

W Chinach jedna z technologicznych firm użyła 104 autonomicznych pojazdów do dezynfekcji ulic i transportu żywności oraz materiałów do szpitali. Możliwość zachowania dystansu, komfort i aktywne systemy bezpieczeństwa sprawiają, że autonomiczne samochody zyskały dziś większe uznanie. Amerykańska organizacja Consumer Technology Association donosi, że 26% badanych konsumentów znacznie lepiej postrzega ideę autonomicznego transportu, niż przed pandemią. Natomiast zgodnie z informacjami zawartymi w Motional's Consumer Mobility Report aż 62% osób poddanych ankiecie w Stanach Zjednoczonych stwierdziło wprost, że samochody autonomiczne to przyszłość.

Kiedy samochody autonomiczne wyruszą na ulice? 

Firmy analityczne, jak np. McKinsey spodziewają się, że indywidualny popyt na technologie autonomiczne może gwałtownie wzrosnąć po ustaniu kryzysu. Obecnie jednak branża doznaje sporego spowolnienia, wywołanego przede wszystkim przerwami w dostawach komponentów elektronicznych i półprzewodników. Według raportu PwC wpływ kryzysu na automatyzację będzie widoczny zarówno w krótkim, średnim, jak i długim okresie. Krótkookresowo poprzez ograniczenie produkcji i sprzedaży, a długo- i średniookresowo poprzez ograniczenie inwestycji. Autorzy opracowania wskazują, że w Europie dopiero w 2035 roku udział autonomicznych samochodów poziomu 4 i 5 może wynieść około 14%. Przyrost ten będzie większy w Chinach, osiągając około 34%. Zanim to jednak nastąpi, branża musi pokonać kluczowe bariery technologiczne.

Dziś ze względów bezpieczeństwa poruszanie się samochodami autonomicznymi nie jest dozwolone w większości państw. Niedawno samochody poziomu 4 zostały czasowo dopuszczone do ruchu w wyznaczonych strefach w Niemczech. W Japonii można już korzystać z samochodów poziomu 3. Natomiast w niektórych stanach USA i Chinach obowiązują przepisy pozwalające na testowanie autonomicznych samochodów na drogach publicznych. 

Czytaj również: Jak COVID-19 wpłynie na rozwój samochodów elektrycznych i autonomicznych?

Technologie, które zmienią przyszłość motoryzacji 

Dziś w zasadzie każdy nowy samochód jest wyposażony w jakieś rozwiązania automatyki. Pojazdy potrafią już kontrolować prędkość i tor jazdy na drogach szybkiego ruchu, jednak kierowca musi być cały czas gotowy do reakcji. Natomiast w pojazdach poziomu trzeciego można zdjąć nogi z pedałów, puścić kierownicę i nawet nie obserwować drogi, jeśli jest to prosta i dobrze oznaczona trasa. Za pełny poziom automatyzacji uważa się jednak dopiero czwarty i piąty, czyli samochody, które w pełni kontrolują sytuację. Do ich wdrożenia potrzebne będzie jednak opracowanie wspólnych standardów. Jedna platforma technologiczna wypracowana w wyniku wymiany doświadczeń wszystkich producentów pozwoliłaby zunifikować standardy bezpieczeństwa i znacząco podnieść zaufanie do technologii autonomicznych. 

Wykorzystywany przez firmę Knauf Industries spieniony polipropylen EPP, jako elastyczny, ekonomiczny i łatwo formowalny materiał, jest jednym z przyszłościowych materiałów, które mogą przyczynić się do opracowania wystandaryzowanych konstrukcji prowadzenia przewodów i ochrony wrażliwej elektroniki w samochodach autonomicznych. Produkowane z niego komponenty mogą uzyskać precyzyjnie określony kształt, są lekkie, a przy tym zapewniają ochronę termiczną, mechaniczną oraz przed wstrząsami. Już dziś są stosowane między innymi w nowej generacji samochodach elektrycznych, nie tylko do prowadzenia okablowania, ale też w konstrukcjach zestawów baterii samochodowych.

Zobacz też: Samochody elektryczne przyszłością motoryzacji?

Potrzebujesz wsparcia?

Zadaj pytanie.

    Kontakt

    Skontaktuj się z nami za pośrednictwem formularza.

    Twoja wiadomość zostanie przekazana do naszych ekspertów.